Nie - nie wyszło żadne nowe zarządzenie. W ogóle nie będzie więcej pieniędzy na edukację. Nigdy. Chyba, że ...

Doszłam do tego wniosku w momencie, kiedy po raz kolejny usłyszałam rozmowy naszych polityków. Żaden z nich nie wybiega myślą poza obecną kadencję albo co najwyżej kampanię wyborczą do kolejnej.

Co my nauczyciele możemy zrobić? Nie wiem, na jakim etapie kariery zawodowej jesteś, ale jeżeli dopiero na jej początku, to możesz zrobić całkiem sporo. Twoja kadencja trwa wystarczająco długo, żeby wykształcić kolejne pokolenie polityków.

Nie zmuszaj dzieci do angażowania się w politykę. Nie o to chodzi. Chodzi raczej o to, żeby w głowie utkwiło im, jak ważna jest kontynuacja. Na pewno też zauważasz, że prawie każdy, kto dostanie się do władzy, próbuje zniszczyć to, co zrobili jego poprzednicy. Nieważne, czy robili dobrze, czy źle.

Jeżeli zatem żadne pomysły, nawet te dobre, nie są realizowane wystarczająco długo, żeby miały okazję sprawdzić się w praktyce, to jak możemy budować nasze bogactwo w Polsce?

Czy nie jest tak, że najbogatsze rodziny to te, które budują swoje bogactwo od pokoleń?

Pierwszym krokiem do bogactwa w Polsce jest nauczenie jej najmłodszych obywateli tego, że kontynuacja dobrych działań jest dobra. Że nie można potępiać w czambuł tego, co zrobił ktoś inny, tylko dlatego, że zrobił to właśnie ktoś inny.

Mając bogactwo i zasobny budżet minister finansów chętnie wydzieli więcej pieniędzy na edukację. Ale żeby takie bogactwo zbudować, trzeba lat. Żeby wykształcić rozumiejących to polityków - też trzeba lat.

Jedyną nadzieją, że za 20 lat będzie więcej pieniędzy na edukację, jest regularne tłumaczenie tych elementarnych prawd dzisiejszym uczniom. To oni będą wtedy decydować o losie naszego kraju.

Zrób na ten temat jedną (a może nawet dwie) godziny wychowawcze. Co roku.

Podyskutuj ten temat na forum nauczycieli.

Dodaj Twój komentarz: