Kiedy stoję przed zadaniem scharakteryzowania dóbr wewnętrznych i zewnętrznych praktyki życia rodzinnego, nie potrafię zrobić tego w oderwaniu od mojej własnej rodziny. Szczególnie dziś, kiedy piszę te słowa w przeddzień 10 rocznicy mojego ślubu, praca ta staje się mimowolnie analizą tego, jak rodzina wpłynęła na moje życie. Przyznam szczerze, że jest to dla mnie bardzo ważny moment, bo do tej pory nie miałam okazji zastanowić się nad tym głębiej. Nie doceniałam tego.
Wszelkie relacje z innymi ludźmi powodują zmiany w człowieku. Ubogacają go. Specjalną rolę w tym ubogacaniu pełni rodzina. Dzięki rodzinie, dzięki uczestnictwu w jej życiu, jesteśmy jednocześnie dawcami i biorcami różnego rodzaju dóbr. Dóbr, których nigdzie poza życiem rodzinnym nie sposób osiągnąć. A takie dobra zgodnie z definicją są dobrami wewnętrznymi praktyki życia rodzinnego. To one są najważniejsze, dlatego pozwolę sobie od nich rozpocząć swoje przemyślenia.
Dobra wewnętrzne praktyki życia rodzinnego
Dobra wewnętrzne praktyki życia rodzinnego są efektem relacji z innymi członkami rodziny. Można podzielić je na następujące kategorie:
- Dobra wynikające z relacji z rodzicami, czyli dobra, które otrzymuje dziecko
- Dobra wynikające z relacji z dziećmi, czyli dobra, które otrzymuje rodzic
- Dobra wynikające z relacji ze współmałżonkiem, czyli dobra, które otrzymuje drugi współmałżonek
- Dobra wynikające z uczestnictwa w życiu rodzinnym, uwzględniające również dalszą rodzinę. Dobra te otrzymują wszyscy członkowie społeczności rodziny.
Dobra wynikające z relacji z rodzicami
Dziecko w relacji z rodzicami otrzymuje chyba najwięcej dóbr. Są to:
Wzorce postępowania - zbiór zasad, którymi dziecko kieruje się w swoim życiu. Również w życiu dorosłym. Rodzice są cały czas przez dzieci obserwowani. Są dla nich przykładem. Prezentują swoim postępowaniem zestaw zasad moralnych, których dziecko się uczy. Często robi to nieświadomie – po prostu naśladuje swoich rodziców. Wzorce rodziców bywają dla dzieci zarówno dobre jak i złe. Są one jednak nieodłączną częścią rodziny. Czasem człowiek chciałby uwolnić się od tych wzorców, ale są one tak mocne, że uwolnić się od nich nie sposób. Literatura zna przykłady prób uwolnienia się od wzorców rodziców. Np. Zenon Ziembiewicz z „Granicy” Zofii Nałkowskiej, pragnąc za wszelką cenę uwolnić się od wzorca własnego ojca, zupełnie nieświadomie powiela jego błędy. Stąd w codziennym życiu spotykamy się z przysłowiami typu: „Niedaleko pada jabłko od jabłoni”. Tak mocnych wzorców postępowania nie sposób znaleźć poza własnymi rodzicami. Dlatego rodzicielstwo jest ogromną odpowiedzialnością spoczywającą na barkach rodziców. Widzę to zarówno patrząc na moich własnych rodziców, jak i rozważając to, czym moje dziecko może przesiąknąć obserwując codzienne postępowanie moje i mojego męża.
Wychowanie – dla mnie to coś innego, niż wzorce postępowania. To sposób przedstawiania dziecku co jest dobre, a co złe. To sposób nagradzania i karania. Dziecko otrzymuje wychowanie, bo jest niejako zmuszone do postępowania zgodnie z wytycznymi rodziców. Wielokrotnie może się nie zgadzać z normami, jakie zostają mu przez rodziców narzucone, ale postępując zgodnie z tymi normami w końcu się do nich przyzwyczaja i zaczyna traktować jak własne. Docenia sprawiedliwość i prawdomówność rodziców – cnoty, które dają siłę dla praktyki życia rodzinnego. Do wychowania dzieci jest rodzicom potrzebna niesamowita energia, ale nade wszystko jest im potrzebna cierpliwość.
Miłość rodzicielska – dobro, które bezsprzecznie należy się każdemu dziecku. Nigdzie gdzie indziej dziecko nie doświadczy takiej miłości jak w rodzinie. Miłość realizuje się przez bliski kontakt, rozmowę, spojrzenie, nawet dotyk. Przez opiekę nad dziećmi, przez dbałość o ich zdrowie. Przez pomoc w nauce i w rozwiązywaniu dziecięcych problemów. Przez dzielenie się doświadczeniem. I nawet przez stanowcze „Nie” w sytuacji, kiedy dobro dziecka jest zagrożone. Dzieci, którym nikt nie okazał miłości szukają jej na wszelkie możliwe sposoby.
Dobra wynikające z relacji z dziećmi
Praktyka życia rodzinnego ofiarowuje wszystkim jej uczestnikom dobra. Dlatego szereg dóbr otrzymują od dzieci rodzice.
Dziecięcy uśmiech. Szczęście dziecka to dar, dla którego warto ponosić wszystkie trudy bycia rodzicem. Wstawania w nocy do dziecka. Wysiłku ponoszonego dla dobrego wychowania go do dorosłego życia. Kiedy dziecko jest uśmiechnięte, to wszystkie troski i problemy znikają. A bezinteresowne słowa „Mamo, kocham Cię” powodują wzruszenie i dodają nowych, niespożytych sił. Warto być rodzicem.
Możliwość bezustannego uczenia się cierpliwości i wyrozumiałości. Często na początku chcielibyśmy, żeby dziecko rozumiało nas natychmiast. Żeby było posłuszne. Ale to jest osobny człowiek, który mimo, że formalnie podlega decyzjom rodziców, próbuje samodzielnie istnieć i samodzielnie myśleć. Rodzicom trudno pogodzić się z tym faktem i próbują swoim dzieciom – i tym małym, i czasem nawet dorosłym – narzucać swoją wolę. Dzięki obcowaniu z dziećmi uczą się cierpliwości na co dzień.
Dzieci dają również rodzicom możliwość stania się dorosłymi. To dzięki nim ludzie przestają myśleć tylko o sobie i swoich własnych potrzebach. Dzięki dzieciom zaczynają się troszczyć o kogoś. O kogoś na początku zupełnie bezbronnego. Z biegiem czasu ta troska zmienia swój charakter, ale cały czas pozostaje w rodzicach. To bardzo ubogaca.
Dobra wynikające z relacji ze współmałżonkiem
Współmałżonkowie ofiarują sobie nawzajem bardzo wielkie dobro – siebie samych. Ofiarują się sobie z miłości. Na każdej płaszczyźnie: psychicznej, duchowej i wreszcie fizycznej. I to na całe życie. Relacje dwojga ludzi poza rodziną nigdy nie są tak ścisłe i tak całościowe. Zazwyczaj ograniczają się bowiem do jednej lub dwóch płaszczyzn. Małżonkowie pozostają ze sobą niezależnie od sytuacji. Niezależnie od charakteru współmałżonka. Są ze sobą nie „za coś”, lecz raczej „pomimo że”. Pomimo, że w wielu sprawach nie zgadzają się ze sobą, pomimo tego, że niektóre zachowania współmałżonka nie podobają się drugiej stronie. Nie próbują zmieniać współmałżonka. Próbują natomiast zmieniać siebie samych, by jeszcze pełniej ofiarować się drugiej stronie.
Ktoś może powiedzieć, że przedstawiona powyżej charakterystyka jest dziś rzadko spotykana w praktyce życia rodzinnego. Nie zmienia to jednak faktu, że jest to największe dobro, jakie dają i jednocześnie otrzymują małżonkowie. To, że nie wszyscy chcą się tym dobrem dzielić, w żaden sposób nie umniejsza obiektywnej wielkości tego dobra.
Wszystkie inne aspekty wynikające z relacji ze współmałżonkiem są w mojej opinii pochodną opisanej powyżej.
Ojciec Denis Sonet przedstawia je jako pięć wielkich pragnień (na podstawie: http://www.emaus.odnowa.opole.pl/teksty/sonet1.php ). Jeżeli braknie któregoś z nich, to miłość małżeńska jest nietrwała (o ile kiedykolwiek była to miłość):
- Pragnienie ciała. „(...) To gest seksualny. Kiedy oddajecie, będziecie oddawali temu, tej, którą kochacie , to co macie najintymniejszego, najświętszego źródła życia, będziecie mogli powiedzieć: oddaję się. A kiedy oddajecie się komuś, nie mówicie przecież tak zwyczajnie: oddaję się. Od razu widzicie wagę gestu seksualnego w znaczeniu: oddaję się, a nie: biorę cię. Ja się oddaję. To ja się oddaję.(...)”
- Czułość. „(...)Można żyć bez pieniędzy, bez chwały, ale nie można żyć bez czułości. Można żyć bez pracy, mimo wszystko można sobie poradzić. Ale nie można bez czułości.(...)”
- Komunikacja. „(...) Jeśli nie potrafisz powiedzieć choć jednego słowa o swoich uczuciach, jaki prezent możesz zrobić drugiej osobie z tego co odczuwasz? (...)Uczucia są szalone. I jeśli nie będziecie potrafili ich analizować, nie będziecie mogli zwierzyć się z nich drugiemu człowiekowi. W dzisiejszym świecie spieszno nam, by zjednoczyć się ciałami, ponieważ nie jesteśmy zdolni zastąpić tego przez zjednoczenie duchowe we wzajemnej komunikacji(...)”
- Pragnienie potomstwa. „(...) Gdy spotykam jakichś dwoje, którzy mówią: "nie chcemy mieć dziecka" to wątpię w ich miłość, dlatego, że miłość jest sama z siebie płodna. Znakiem, że cię kocham jest, że chciałbym mieć dziecko, które będzie do ciebie podobne, będzie miało twoje oczy i charakter, aby miało twoje zalety, inteligencję. Chcę aby miał to, tamto... Czy wiecie czym jest dziecko? Dziecko to wasza miłość, która ma małe ramionka, nogi, która biega i spaceruje w alejce. (...)”
- Poszanowanie. „(...)pragnienie bycia traktowanym przez drugą osobę jako osoba, bycia szanowanym, docenianym. Oczekuje się od miłości aby dała nam poczucie istnienia.(...)”
Wierność i trwałość związku – jest to dobro, które wynika ze złożonej przysięgi małżeńskiej. Jeżeli małżonkowie mają zamiar być sobie wierni i pozostać w związku przez całe życie, dążą do złożenia sobie nawzajem tej przysięgi. Poza rodziną dużo trudniej jest o zapewnienie tych dóbr, ponieważ nieformalne związki, mimo pierwotnego założenia trwałości i wierności, przy większych próbach, które człowieka w życiu spotykają, nie mają na tyle mocnych podstaw, by przetrwać. A jeśli przetrwają, to niezmiernie rzadko. Wynika to chyba ze specyficznego podejścia ludzi do obietnic złożonych publicznie. Każdy chce być traktowany jako osoba odpowiedzialna, dlatego jeśli przysięgał coś publicznie, to jest mu dużo łatwiej w tym przyrzeczeniu wytrwać.
Dobra wynikające z uczestnictwa w życiu rodzinnym
Dzięki uczestnictwu w życiu rodzinnym wszyscy członkowie rodziny otrzymują dar tradycji i historii rodziny. Otrzymują drzewo genealogiczne. Otrzymują przodków, z których mogą być dumni. To dzięki przeszłości i dzięki naszym przodkom jesteśmy na tym świecie tym, kim jesteśmy. Przeszłość ma bardzo wielki wpływ na teraźniejszość. A więc i na nasze życie.
Tradycja determinuje nasze codzienne zachowania, bo jesteśmy nią przesiąknięci od dzieciństwa. To nie tylko sposób spędzania świąt. To sposób rozmawiania, sposób ubierania się, sposób postrzegania samych siebie. To sposób podejmowania codziennych decyzji.
Rodzina to miejsce, do którego się wraca. Być może nie zawsze fizycznie, z uwagi na dzielące odległości, ale przynajmniej w myślach. To ciepło, to dom. To dobro, które promieniuje na całe nasze życie.
Dobra zewnętrzne praktyki życia rodzinnego
Dobra zewnętrzne praktyki życia rodzinnego można sklasyfikować podobnie jak dobra wewnętrzne. Wynika to z tego, że przedstawiona klasyfikacja oparta jest na specyfice samego życia rodzinnego. W związku z tym pojawiają się poniższe kategorie:
- Dobra, które otrzymuje dziecko
- Dobra, które otrzymuje rodzic
- Dobra, które otrzymuje współmałżonek
- Dobra, które otrzymują członkowie rodziny.
Dobra zewnętrzne różnią się jednak od wewnętrznych tym, że można je uzyskać w praktyce życia rodzinnego, ale można je również uzyskać w zupełnie inny sposób.
Dobra, które otrzymuje dziecko
Dobra materialne – dziecko, które żyje w rodzinie otrzymuje od rodziców to, co jest mu niezbędne do życia. Jedzenie, ubranie, miejsce zamieszkania. Otrzymuje też rzeczy, które do życia nie są niezbędne, ale są one nieodłącznie związane z dzieciństwem. To zabawki, pieniądze na wycieczki, rozrywki itp. Dobra te może jednak uzyskać również poza rodziną (choć zapewne jest to często trudniejsze), bo każde dziecko ma swojego prawnego opiekuna, który jest zobowiązany do zapewnienia mu materialnego zabezpieczenia życia.
Opieka – rodzice opiekują się swoimi dziećmi i w rodzinie jest to normą. Dziecko otrzymuje ten dar od rodziców. Jednak przebywając np. w domu dziecka również otrzymuje opiekę. Może nie tak dobrą, jaką mogłoby otrzymać w kochającej rodzinie, ale przez sam ten fakt dobro opieki jest dobrem zewnętrznym dla praktyki życia rodzinnego.
Sprawiedliwe traktowanie – w rodzinie dziecko jest zazwyczaj traktowane sprawiedliwie. Nie mniej jednak sprawiedliwe podejście nie jest domeną jedynie rodziny. Takiego traktowania dziecko może oczekiwać również w szkole, wśród rówieśników, w domu dziecka.
Dobra, które otrzymuje rodzic
Pomoc – kiedy dzieci trochę podrosną, pomagają rodzicom w pracach domowych. Jest to dla rodziców bardzo odciążające. Nie jest to jednak sytuacja charakterystyczna tylko i wyłącznie dla omawianej relacji. Jeżeli do prowadzenia domu potrzebna jest pomoc, mając pieniądze można kogoś zatrudnić. Jest to dobro zewnętrzne.
Rozwój – dzieci są młodsze i niejako naturalnie nadążają za rozwojem cywilizacji, nowych technologii – po prostu za postępem. Rodzice przy tej okazji poznają często rzeczy, z którymi sami z siebie nie mieliby okazji się spotkać. Dzieci stymulują więc rozwój i postępowość rodziców. Nie jest to jednak dobro typowe dla praktyki życia rodzinnego, ponieważ dorośli mogą się rozwijać uczestnicząc w różnego rodzaju kursach, pracując w zakładach będących na bieżąco z nowymi technologiami, pracując na uczelniach.
Dobra, które otrzymuje współmałżonek
Zaspokojenie popędu seksualnego – jest to dobro, które typowo jest ofiarowane w rodzinie przez drugiego współmałżonka. Ale, chociaż moralnie jest to oceniane negatywnie, popęd seksualny można zaspokoić również w inny sposób, bez zakładania rodziny. Niezależnie od tego, jak oceniamy takie postępowanie, należy stwierdzić fakt, że jego popularność w dzisiejszym świecie wzrosła znacząco – szczególnie za sprawą wzorców propagowanych przez media. Nie jest to już dobro charakterystyczne dla praktyki życia rodzinnego.
Pomoc współmałżonka w rozwiązywaniu problemów – małżonkowie bardzo często sobie pomagają. W ten sposób uzupełniają nawzajem swoje umiejętności, tworząc coś zupełnie nowego. Ta wzajemna pomoc nie jest jednak typowa tylko dla rodziny. Pomagają sobie bowiem również inni ludzie: przyjaciele, znajomi, a czasem zupełnie obcy ludzie. To również jest dobro zewnętrzne.
Dobra, które otrzymują członkowie rodziny
Majątek rodzinny – w trakcie pokoleń rodzina gromadzi dobra materialne. To pieniądze, nieruchomości, inwestycje itd. Przekazywanie i powiększanie tych dóbr z pokolenia na pokolenie prowadzi czasem do całkiem sporych majątków. Jednak w naszych czasach najbogatsi ludzie na świecie osiągnęli swój majątek w zupełnie inny sposób. Nie przez dziedziczenie od poprzednich pokoleń rodziny, lecz przez przedstawienie i sprzedanie genialnych pomysłów wielu milionom ludzi. Tak więc w dzisiejszych czasach bogactwo nie jest typowym dobrem praktyki życia rodzinnego – jest dobrem zewnętrznym dla tej praktyki.
Ulgi podatkowe, becikowe – dodatkowe świadczenia państwa na rzecz rodzin. Świadczenia te nie są jednak przeznaczone wyłącznie dla rodzin. Dostają je również osoby samotnie wychowujące dzieci, osoby remontujące mieszkania itd. Jest to dobro zewnętrzne w praktyce życia rodzinnego.
Podsumowanie
Przedstawiona powyżej charakterystyka proponuje moją własną klasyfikację dóbr wewnętrznych i zewnętrznych praktyki życia rodzinnego. Dla zobrazowania zaprezentowano po kilka przykładów w każdej z kategorii.
Dobra te, chociaż w codziennym życiu nie są mocno wyeksponowane, to stanowią tak naprawdę istotę praktyki życia rodzinnego. Na prawidłowe i harmonijne funkcjonowanie rodziny składa się bowiem wiele czynników zarówno zewnętrznych jak również wewnętrznych. One decydują o szczęściu rodziny i jednostek w niej żyjących. Każda rodzina wytwarza również charakterystyczne dla siebie dobra, dzięki którym jej członkom żyje się lepiej. Dzięki którym staje się ona środowiskiem rozwoju, a nie destrukcji. Faktem jest, że każde z tych dóbr wymaga od człowieka ofiary i poświęcenia. Ale tylko na tych wartościach można zbudować coś trwałego.
Dodaj Twój komentarz:
Czy chcesz otrzymywać od nas maile z darmowymi materiałami?
Podaj swój e-mail, żeby dostawać materiały dla nauczycieli z Oskwarek.pl
Odbierz maila potwierdzającego i kliknij na link potwierdzający.
br>
|