Dla nauczycieli arrow Dla wychowawców arrow Zebrania z rodzicami arrow W jaki sposób poradzić sobie z frekwencją rodziców na zebraniach?
W jaki sposób poradzić sobie z frekwencją rodziców na zebraniach?
Autor: Jolanta Oskwarek   
16 Gru 2009, 22:01

Zapytałam Was jakiś czas temu, w jaki sposób radzić sobie z frekwencją rodziców na zebraniach. Bardzo dziękuję za wszystkie Wasze odpowiedzi. Poniżej wybrałam najciekawsze z nich:

Bardzo często dzwonię do rodziców z informacją o zebraniu. Szczególnie do tych, którym chcę przekazać  informację o ocenach ndst.
Na razie szukam sposobu na frekwencje rodziców na zebraniach. Wydaje mi się, że ostatnio skutek odniosło nie podawanie żadnych informacji przed zebraniem rodzicom, którzy przychodzili gęsiego odprawić obowiązek w czasie zajęć. Po zebraniu nieobecnym udzielałam "na sucho" niezbędnych  informacji nie wdając się w szczegóły. Wydaje mi się, że rodzice odczuli to, że są poza pewnymi istotnymi decyzjami, i nie do konca orientują się w tym co się dzieje w szkole, w przeciwienstwie do rodziców obecnych na spotkaniu. 
Frekwencja będzie wtedy, gdy zebrania są przygotowane, przemyślane i krótkie. Nie wystarcza samo podanie ocen, omówienie sytuacji wychowawczej w klasie i przeczytanie komunikatów dyrekcji. Ja zawsze przygotowywałem krótki materiał szkoleniowy, rozwiązujący jakiś problem rodziców. Często był to filmik lub fragment książki. Zauważyłem też, że rodzice bardzo lubią, gdy ich pytać o zdanie (ankieta, głosowanie). Nie stosowałem spotkań "przy kawie" - wydaje mi się to sztuczne.
J. Łysikowski
http://www.szkola.firmowa.eu
Piszę w dzienniku elektronicznym w informacji, że zebranie jest obowiązkowe i to działa. Rodzice, którzy nie mogą przybyć umawiają się telefonicznie na kolejne konsultacje - nauczyłam ich tego w pierwszym roku pracy wtedy ja dzwoniłam - teraz to uch obowiązek.
Mam służbowy numer Gadu-Gadu. Rodzic ma umówione słowo - hasło. Jeśli jest zainteresowany postępami dziecka wysyła mi wiadomość z zapytaniem i hasłem. Odpowiadam i rodzic wie, co się dzieje z dzieckiem. Ja mam ich numery gg - i gdy trzeba koniecznie zaprosić rodzica do szkoły to wysyłam mu wiadomość.

Bardzo ważne wg mnie jest zachowanie pewnych zasad pracy z rodzicami tzw. "Kontrakt (umowa) z rodzicami". Na pierwszym zebraniu z rodzicami ustaliliśmy następujące zasady wspólpracy:
- termin zebrania podaję 7 dni wcześniej
- termin nie ma być odpowiedni dla mnie, ale i dostoswany do danej grupy rodziców
- staram się na zebraniu ustalić jego następny termin
- podaję tematykę spotkania(przebieg zebrania)
Rodzice podająć mi swe oczekiwania wymieniali następujące sprawy:
- informacje o dziecku powinny być podawane konkretnie i w języku dla ich zrozumiałym (otrzymują arkusz oceny umijętności i wiedzy uczniów oraz arkusz analizy zachowania ucznia w szkole)
- ważne informacje zbieram w kokretny druk i każdy z rodziców go otrzymuje
- nauczyciel ma być fachowcem i wie co robi;
- jezeli chcę zaangazowac rodziców w jakies działania przedstwiam im gotową ofertę; - informuję o przewidywanej godzinie zakończenia zebrania
 Wydaję mi się, że można by wiele mówić na ten temat.

Pozdrawiam Justyna

Staram się pisać informację do rodziców, o mającym się odbyć spotkaniu w miarę widocznym miejscu, np. w Karcie pracy. Wychodzę z założenia, iż rodzice zaglądają systematycznie do książek swych dzieci.
Jeśli jest dużo osób obecnych na zebraniu, sprawy ogólne omawiam grupowo, natomiast wyniki w nauce dzieci - indywidualnie.
W mojej szkole raczej nie ma problemu z frekwencją na zebraniach rodziców. Każdy wychowawca przekazuje przez uczniów pisemne zaproszenia na spotkanie z wychowawcą, gdzie określam temat spotkania i orientacyjną godzinę zakończenia. Zebranie rodziców ma też formę spotkania przy wspólnym stole nawet z kawą i ciastem (na koszt wychowawcy). W ten sposób udaje nam się współpraca z rodzicami :)
Zapraszam na zebranie przy pomocy ciekawie opracowanych zaproszeń..gdzie grzecznościowo zaznaczam, że obecność rodzica na zebraniu jest niezbędna z uwagi na ważność przekazywanych informacji
Rodzice chętniej przychodzą na zebrania, jeśli o ich dziecku powiemy miłe słowo, ale również, kiedy można posiedzieć wspólnie i w miłej atmosferze wypić sobie kawkę i wspólnie zastanawiać się nad rozwiązywaniem problemów, jakie występują u uczniów w danej klasie.
Bardzo ważne jest też przekazywanie rodzicom wskazówek i zaleceń do dalszej pracy.
Mam dość dobrą frekwencję na zebranichch bo ok. 85%, jednak część rodziców chce przychodzić na spotkania poza czasem wyznaczonym. Dopóki dyrekcja na to pozwalała to nie było problemu teraz jednak każda dodatkowa godzina musi być odnotowana w dzienniku i przeprowadzona z dziećmi nie z rodzicami.
Praca w obszarach umiejętnośći :"rodzice uczestniczą w środowisku lokalnym" skłania jednak do wniosków że mogłoby być lepiej...
Moja recepta: Przygotowuję osobiste zaproszenia, na których piszę "OBECNOŚĆ MILE WIDZIANA". Poza tym zawsze staram się aby moje zebrania z rodzicami, były krótkie i rzeczowe. Staram się nie narzekać, chwalę moich uczniów dostrzegając nawet najmniejsze ich sukcesy. To naprawdę działa i frekwencja na spotkaniach wynosi średnio 80%
Proszę uczniów o wpisaniu do dzienniczka zawiadomienia o zebraniu, podpisuję się niżej i czekam, aby na godzinie wychowawczej uczniowie pokazali podpis rodzica pod zawiadomieniem.Jeśli nie skutkuje, dzwonie do rodzica i zapraszam na rozmowę.
Nie mam takiego problemu. Na pierwszym zebraniu mówię, ze zebrania traktuje jako obowiązkowe. W zawiadomieniach o spotkaniu na końcu piszę "Liczę na Państwa niezawodną obecność". Działa!
Edyta
Mimo że jest wiele cierpkich słów do przekazania, zawsze zaczynam od pozytywów na temat klasy.
Najczęściej piszę informacje do rodziców w zeszytach uczniów, wychodzę, bowiem z założenia, iż rodzice interesują się nauką swych dzieci. Jeśli rodzic notorycznie nie pojawia się na zebraniu, informuję go telefonicznie.
Najczęściej piszę informację, że obecność jest obowiązkowa ,jak również przez około trzy dni przed zebraniem, codziennie powtarzam dzieciom o zebraniu i żeby przypominali rodzicom. Zazwyczaj to działa.
Wysyłam imienne zaproszenia na zebrania, które rodzice podpisują i oddają przez dzieci.
Nękam ich telefonami, Każę podpisywać informacje o zebraniach w zeszytach. Wysyłam smsy do opornych, a raz nawet osobiście pofatygowałam się do domu ucznia.

 

Dodaj Twój komentarz:



Czy chcesz otrzymywać od nas maile z darmowymi materiałami?

  • Podaj swój e-mail, żeby dostawać materiały dla nauczycieli z Oskwarek.pl
  • Odbierz maila potwierdzającego i kliknij na link potwierdzający.


    Zgadzam się z Polityką Prywatności
  • Ostatnia modyfikacja ( 16 Gru 2009, 22:09 )


    STRES przed pierwszym zebraniem z rodzicami?
    Zadaj nam pytanie na czacie.

    (prawy dolny róg ekranu)